Najlepsze wyniki

Najlepsze wyniki

wtorek, 24 września 2013

chińska taniocha, czy Chińska Taniocha?

Trzy wiedźmy, Chińczycy, korekty, Amerykanie, blogger i w ogóle wszyscy sprzysięgli się, żebym nie skończył we wrześniu cyklu Pana Emeryta (cz I, cz II). Dzisiaj w ramach wymówki, wezmę na warsztat chiński specjał, jaki ma zamiar w październiku zadebiutować na rodzimej GPW. Mowa oczywiście o Peixin N.V. (dokładniej Peixin International Group N.V. - korporacja na prawie holenderskim żeby było śmieszniej) - spółce ciekawej i kontrowersyjnej bo z jednej strony w zbiorowej świadomości kojarzymy Chiny z "jakością" i "rzetelnością" (ot, chociażby sprawa z Covec), z drugiej strony moje prywatne doświadczenia pozwalają pisać słowo Chiny z "bardzo dużej" litery i żywić ogromny szacunek dla mieszkańców Państwa Środka. Ale przejdźmy może do samej spółki.

Jak pewnie każdy zainteresowany wie, obudziłem się rychło wczas, bo termin zapisów dla indywidualnych kończy się... juto (25.IX). Podstawowe informacje o samej ofercie:
  • zapisy do: 25.IX.2013
  • liczba akcji oferowanych: do 4 mln (bez limitów dla poszczególnych grup, aczkolwiek szacuje się, że dla indywidualnych przypadnie do 20% akcji)
  • cena max: 25 PLN
  • DM obsługujący emisję - DM PKO (dla osób nie posiadających rachunku w DM PKO, zapisy tylko w POKach PKO)
  • ogłoszenie ceny emisyjnej: 27.IX.2013
  • przydział akcji: do 2.X.2013
  • debiut na GPW: 10.X.2013
  • rodzaj oferty: emisja tylko nowych akcji 
  • liczba akcji po emisji: 16 mln
  • kapitalizacja po emisji: 400 mln PLN
  • cel emisji: zakup gruntów (40% środków), budowa kolejnego zakładu produkcji (25%), kupno maszyn i urządzeń (25%), R&D + modernizacja (10%), ogółem spółka zamierza podnieść moce produkcyjne o 80-100%
  • prospekt można zassać na stronach DM PKO (link)
  • strona internetowa spółki: www.peixin.com
Podstawowe informacje o samej spółce:
  • przedmiot działalności: produkcja maszyn do artykułów higienicznych codziennego użytku, w tym:
  • kluczowi kontrahenci:łącznie 22% sprzedaży do 5 największych kontrahentów
  • polityka dywidendowa: TAK:
    1. 2013: 10%
    2. 2014-2015: 10-30% Zn 
    3. po 2015: do 50% Zn
    4. obowiązujące przepisy: umowa o unikaniu podwójnego opodatkowania między Polską a Holandią
  • waluta raportowania: EUR
  • język raportowania: ANG, skróty w jęz. POL
  • podmiot odpowiedzialny za IR (rel. inwestorskie): CC Group http://www.ccgroup.com.pl/ Tutaj też mój pierwszy komentarz - CC Group poza naprawdę tragiczną stroną www, wspomaga relacje kilku moich spółek (EUC oraz MAG) i z relacji inwestorskich obu jestem ogromnie zadowolony. Zarówno wiceprezes Wszołek (EUC), jak i prezes Kawalec (MAG) byli gotowi poświęcić ponad godzinę czasu na rozmowę z inwestorami indywidualnymi (no dobra, ze mną :) ), po których zdecydowałem się na inwestycje. Oczywiście wyśmienite relacje nie są indykatorem wartości spółki - warto wspomnieć, że CCG obsługuje również Coal Energy. Jakby jednak nie patrzyć IMO dobre relacje są ważnym elementem, który może przesądzić o inwestycji.
Podstawowe parametry i wskaźniki dla ceny emisyjnej = 25 PLN:
  • 2012 Zn: 11 369 mln EUR
  • 2012 C/Z: 8.3
  • 2012 C/Zo: 5.53
  • 2013 C/Z: 6.48 (moja prognoza)
  • 2013 C/Zo: 4.31 (moja prognoza)
  • Zadłużenie: 4.2 mln EUR
  • Kap. własne: 32.3 mln EUR
  • Śr. pieniężne: 9.7 mln EUR
Potencjalna dywidenda:
  • z zysku za 2013: 10% - ok 40gr = 1.6% 
  • z zysku za 2014/15: 10-30%
  • z zysku po 2015: do 50% 
Spółka rozwija się w sposób dynamiczny, przy czym, co bardzo istotne koszty, sprzedaży rosną w podobnym tempie,co sama sprzedaż:


Komentarz: spółka wydaje się ekstremalnie tania, a nie starczyło mi już miejsca, żeby opisać świetne marże, ROE > 30% itp. Nie ma sensu liczyć wskaźników zadłużenia, ponieważ spółka posiada nadwyżkę środków pieniężnych nad zadłużeniem. Wydaje się, że zostały podjęte wszelkie możliwe środki aby przekonać polskich inwestorów o realnym zainteresowaniu spółki naszym rynkiem. Audytorem jest spółka BDO Audit & Assurance B.V.,będąca członkiem BDO International - nieco mniej znanej niż wielka czwórka (KPMG, Deloitte, Ernst and Young, PwC) topki audytorskiej na świecie. Zatrudnienie renomowanego doradcy ds. relacji inwestorskich, czy uczestnictwo w sporej ilości czatów inwestorskich to kolejne przykłady. Gdyby spółka była podmiotem w USA, nie miałbym wątpliwości kupując jej akcje przy wskaźniku C/Z na poziomie 20-25. Mimo wszystko należy zachować ostrożność ze względu na fakt iż jest to spółka chińska, zatem większość polskich inwestorów będzie oczekiwało premii za dodatkowe ryzyko. Przyjmijmy iż ta premia wyniesie 50% w stosunku do wyceny i będzie się zmniejszała ok 5 punktów procentowych rocznie (do 25%) w miarę, jak spółka okrzepnie na GPW, opatrzy się inwestorom i udowodni swoje sensowne podejście. W takiej sytuacji implikowałoby to godziwą wycenę przy C/Z na poziomie 10-12.5 i dawałoby potencjał wzrostu od 54 do 93% w pierwszym roku. Przyjmując pięcioletni horyzont, i dynamikę rozwoju na poziomie 10% r/r począwszy od 2014 roku, oraz godziwą wycenę dla podmiotu polskiego charakteryzującego się podobną dynamiką na poziomie C/Z = 15. Peixin musiałby osiągnąć C/Z na poziomie 11.25 przy zysku w wys. ok 20 mln EUR, co dawałoby wycenę na poziomie 225 mln EUR (922 mln PLN przy kursie EUR/PLN = 4.1). Byłoby to równoznaczne z wyceną w widełkach:
  • 38.5 - 48.25 PLN w pierwszym roku po debiucie
  • 57.63 PLN (+2-10% rocznie w formie dywidendy) w horyzoncie pięcioletnim
Osobiście uważam te wyceny za bardzo konserwatywne jeśli (bardzo duże jeśli) spółka poważnie podejdzie do rynku i inwestorów. 
Przyznam się bez bicia, że się skusiłem. Będzie to pierwsza inwestycja w ramach mojego rachunku podstawowego na rynku polskim w tym roku. Oczywiście jestem świadomy ryzyka - nikt nie zagwarantuje, że spółka nie postanowi pożegnać się z rynkiem polskim po emisji. Mimo wszystko zysk do ryzyka kształtuje się moim zdaniem dość kusząco. Tak czy inaczej proszę nie sugerować się moim zdaniem - przeprowadźcie swój własny "risercz" :)

Wszelkie obliczenia wykonane są "własnymi rencami" a dane pochodzą z podlinkowanego wcześniej prospektu.

poniedziałek, 23 września 2013

Wiedźma druga - IKE

Wiedźma pierwsza czyli systemik na opcjach oparty o W20 opisałem wczoraj (lub tutaj: link). Dzisiaj padło na konto IKE (poprzednie zestawienie można znaleźć tutaj: link). Zgodnie z tym, co pisałem w komentarzach pod poprzednim wpisem, na koncie pojawiły się: uśredniony w dół KGH, LWB, RCPEO10215 oraz nieujęty w komentarzu RCPKO10215. Stan na piątek 20.IX:



Przedostatnia kolumna pokazuje jak zmieniła się cena od poprzedniego zestawienia (bez uwzględnienia dywidendy), ostatnia pokazuje całkowitą stopę zwrotu (z dywidendą). Z ciekawych rzeczy można powiedzieć, że nie wywaliłem PGE chociaż momentami było solidnie utopione (na ponad 11%). Mimo wszystko w moim przypadku IKE to konto w 90% z papierami dobranymi na podstawie jakichś tam fundamentów. W takiej sytuacji przejmowanie się tym, że Donaldinio coś powiedział ma mało sensu. Poczekam i zobaczę, jak słowa Doniego odbiją się na kondycji spółki w kolejnych kwartałach i wtedy podejmę decyzję co dalej.

Poza tym polecam przyjrzenie się certyfikatom emitowanym przez Raiffeisena (link)- są bardzo ciekawe i dają dużo interesujących możliwości. Papiery, które kupiłem mają konstrukcję obligacji opartych o akcje (PKO i PEO) i oferują kupon 12.0% i 12.5% w skali 18 miesięcy. Zakup poprzez konto IKE oczywiście spowoduje, że dostanę do ręki cały kupon bez konieczności odprowadzania podatku. Tak po prawdzie, te certyfikaty to sprzedana opcja PUT z premią płatną w momencie wygasania. Taka konstrukcja implikuje specyficzną wycenę papieru. Potraktujcie je jak sprzedaną w momencie emisji opcję PUT, którą (po ustaleniu parametrów w dniu debiutu certyfikatu na rynku) można teraz handlować. Ciekawe są też certyfikaty z gwarancją kapitału, które jednakże w wycenie giełdowej mogą spaść poniżej ceny emisyjnej. Jak wspominałem jest to ciekawy dodatek do tradycyjnych akcji i obligacji. I chociaż potencjał wzrostu jest niewielki (bodajże 4-5% rocznie) oraz zysk nie jest gwarantowany, to jeżeli uda się je kupić poniżej nominału, dostajemy do łapki papier z gwarantowaną stopą zwrotu plus dodatkowym potencjałem.

niedziela, 22 września 2013

Wiedźma pierwsza - OW20BWW

Dzisiaj dzień trzech wiedźm - a więc czas rozliczenia kontraktów i opcji. Jest to też moment, kiedy mogę oficjalnie podsumować pierwszy kwartał OW20BWW. Tym razem bawiłem się kredkami więc będzie bardziej kolorowo:


Na czerwono PUTy, na niebiesko CALLe, na biało długie pozycje, na czarno krótkie. Ciemny szary to pozycje zamknięte.

Podsumowując - wynik prawie 2x lepszy niż WIG20 i o prawie 1.5 punktu procentowego większy niż WIG20TR. Trzeba przyznać, że dla czystego W20 był to słabszy okres, zdecydowanie za to lepszy dla W20TR - dywidendę odcięto na PKO, PGE, PZU, KGH i zdaje się BHW. Jeżeli coś pominąłem to uprzejmie proszę o wybaczenie. Wyniki jak zwykle uwzględniają prowizję.

Warto przy okazji po raz kolejny zwrócić uwagę na fakt, jak bardzo liczą się dywidendy. Przez te dwa miesiące z kawałkiem W20TR wygenerował wynik lepszy o 69% od bazy! Proponuję sprawdzić ile standardowych fundów akcji pobiło wynik W20TR w tym samym czasie.

Dzisiaj wpadły też nowe zlecenia (są już w tabelce):
  1. S x2 OW20L3250 za 61.00 (-0.99 prowizja)
  2. S x1 OW20X3230 za 66.00
  3. S x1 OW20X3240 za 100.00
A więc tak po ludzku sprzedałem dwa grudniowe CALLe ze strajkiem 2500 i dwa PUTy (również grudniowe) ze strajkami 2300 i 2400.

Wisi też zlecenie sprzedaży grudniowego PUTa na 2500 ale płynność jest niestety nikczemna więc pewnie poczeka jeszcze kilka dni.

Wynik na poziomie 8.5% jest całkiem ok szczególnie, że ze względu na wspomnianą już, nikczemną płynność, ceny za poszczególne opcje są nieco promocyjne. innymi słowy sprzedaję nieco taniej i kupuję nieco drożej niż bym chciał po to, żeby zwiększyć szansę na wykonanie zlecenia.

niedziela, 15 września 2013

Pan Emeryt księga II: na poważnie



Tym razem już na poważnie zajmiemy się tematem zmian w systemie emerytalnym, jaki zaprezentował niedawno rząd PO-PSL. Dość długo rozważałem nad formułą, jaką mam przyjąć w tym wpisie. Chciałem uniknąć nudnego opracowania jakich sporo zostało już zamieszczonych przez poszczególne strony, a jednocześnie chciałbym aby wszyscy wiedzieli, z jakiego punktu widzenia piszę i skąd poszczególne wnioski. Trzecia kwestia to próba dopasowania całości do wszystkich odbiorców, ponieważ wiem, że zagląda tutaj co najmniej kilku znajomych, którzy niespecjalnie interesują się inwestowaniem :)

A więc naga prawda o mnie (treści erotyczne ograniczę do słowa pisanego). Ważny zarzut, jaki pada pod moim adresem, kiedy rozmawiam o OFE jest taki, że nie jestem obiektywny ponieważ utrzymuję się z inwestycji giełdowych i z tego powodu na pewno będę bronił rozwiązań "pro rynkowych". Odpowiadając - tak utrzymuję się z rynku aczkolwiek inwestuję głównie w USA (nie posiadam "tam" żadnej spółki z wysoką ekspozycją na Polskę). Moje aktywa zależne bezpośrednio od sytuacji na rynku polskim stanowią ok 3-5% portfela (zależnie, czy liczymy IKE najbliższej rodziny, czy nie). Tak więc zupełnie nie dbam o to, jaki OFE bądź ich będą miały wpływ na kurs polskich akcji.

Druga kwestia to moje poglądy ekonomiczno-obyczajowe. Z góry przyznaję, że jestem liberałem i liberałem ale przede wszystkim pragmatykiem. Tak więc o ile nie mam nic zupełnie przeciwko małżeństwom/związkom par jednopłciowych, mnogości rozmaitych kościołów i związków wyznaniowych począwszy od Latającego Potwora Spaghetti, na Kościele Katolickim skończywszy, to mam duży problem z faktem iż państwo w moim imieniu przekazuje środki na ww. Darmowe szkolnictwo wyższe NIE, ale kredyt studencki dla każdego TAK plus oprocentowanie uzależnione od wyników w nauce (do np. częściowego umorzenia w przypadku stypendysty).

A więc podsumowując - mam w d... kondycję polskiego rynku akcji i jestem za taką formą liberalizmu z "ludzką twarzą",  gdzie się pomaga gorzej sytuowanym o ile taka pomoc idzie w parze z pewnymi wymaganiami.  Dodam, że jako liberalny liberał jestem za pewnym przymusem ubezpieczania się na starość (bo jak pokazuje praktyka, później rządzący mają gębusię pełną frazesów rozdając nieswoje pieniądze) pod warunkiem, że powstaną ubezpieczenia kapitałowe, które mogłyby oferować instytucje finansowe (banki, tfi, ubezpieczyciele)- trochę tak, jak to wygląda w USA lub jeszcze bardziej, jak coś na kształt OC.

Dobra, przechodzimy do OFE. Pierwsze i najważniejsze pytanie, jakie powinien zadać sobie każdy nosi znamiona fetyszu i będzie oczywiście o stopę zwrotu. Jak usiłują nam wmówić politycy (i żeby było śmieszniej nie tylko rządzący, ale też np. PIS i SLD), ZUS jest skuteczniejszy i bezpieczniejszy dla emeryta. Rzeczywistość jest niestety inna, co pokazują badania profesorów Wojciecha Otto i Mariana Wiśniewskiego z WNE UW. Od momentu utworzenia OFE były skuteczniejsze niż ZUS (w poniższej tabelce UWZGLĘDNIONO wszystkie opłaty pobierane przez OFE):

 
Aczkolwiek mniej skutecznie niż WIG i sWIG80, ale znacząco skuteczniejsze niż WIG20 i mWIG40:

 

Jak widać, OFE w duże mierze dały całkiem dobrą ekspozycję na polską gospodarkę. Jednocześnie od kilku lat spadają opłaty pobierane przez fundusze, co dodatkowo powinno w dłuższym terminie poprawić wynik o kilkadziesiąt punktów bazowych (powiedzmy poniżej 1% r/r). Zwróćcie proszę uwagę na fakt iż w wynikach OFE znalazła się największa bessa jaką przeżywał nasz parkiet i jedna z największych, jakie widziały giełdy zachodnie. Do tego, mimo iż polska giełda wciąż jest mniej niż połowie odrabiania spadków z 2007-2009, to wynik OFE jest istotnie wyższy niż ZUSu.Zakładając dalej utrzymanie takiego wyniku, po 39 latach oszczędzania, na swojej pierwszej składce przyszły emeryt zarobi 1950% w OFE i zaledwie 1197% w ZUSie. Patrz wykres poniżej:
 
Podkreślam, że jest to wynik tylko dla pierwszej składki. Następne będą wciąż miały się lepiej w OFE niż w ZUSie, ale wynik będzie niższy - pamiętajcie, że przy procencie składanym każdy kolejny rok ma coraz większy wpływ na wynik.Dla porównania - po 29 latach oszczędzania zysk na pierwszej składce w OFE wyniesie 892%, a w ZUS 623%

Podsumowując - na podstawie czystej stopy zwrotu nasza emerytura ma się dużo lepiej poza ZUSem i rozsądne byłoby wybranie OFE. Inna sprawa, że OFE tak na prawdę nie będą odpowiadały za całą naszą emeryturę ale tylko za jej część, ale o tym już w kolejnym wpisie. Ten jest już wystarczająco długi.

Opracowanie profesorów Otto i Wiśniewskiego, z którego pochodzą dane dotyczące stopy zwrotu OFE i ZUSu: link
Dodatkowo - ciekawe opracowanie dot. sposobu liczenia stosowanego przez Ministerstwo Finansów (dla hobbystów, jak sądzę :) ): link