Najlepsze wyniki

Najlepsze wyniki

piątek, 16 marca 2012

Sobotnie spotkanie Akademii Inwesstora

Wszystkich zainteresowanych surowcowymi "speshul taktics" zapraszam na sobotnie spotkanie Akademii Inwestora w Katowicach. Mój wykład będzie dotyczył alternatyw, jakie posiada inwestor chcący zainwestować w surowce. Ze szczególnym uwzględnieniem gazu ziemnego i ropy naftowej.

Początek spotkania – pierwsza prezentacja od godz. 10:00
Miejsce spotkania : Katowice ul. Opolska 22

niedziela, 11 marca 2012

Inwestycje typu mniej więcej

Inwestycje typu mniej więcej, czyli mniej ryzyka, więcej zysku. Pytanie czy to możliwe? Tym razem temat z obszaru "myślę i badam, do decyzji wciąż kawałek". Post jest też pewnie pierwszym z cyklu "Karnawał w Rio", a kolejne będą się ukazywać wraz z postępującymi studiami nad zagadnieniem. Na razie najsmakowitsze kęski.

Oprocentowanie obligacji rządowych denominowanych w Realu:


Oczywiście smakowite yieldy nie pomogą jeżeli Real osłabi się wobec Złotego. Warto zatem szybciutko zerknąć na zachowanie się tej parki na przestrzeni wieków. A pisząc "wieków" mam na myśli ostatnią dekadę:


Jak widać generalnie BRL zachowuje się mocniej niż PLN, za wyjątkiem krótkich korekt (szczególnie w okresie, kiedy spada kurs surowców od których Brazylia jest mocno zależna).

Ratingi:


Wg S&P i Fitch Polska posiada rating lepszy o pół "oczka", wg Moodys różnica wyniosła 2 "oczka" (w "przeliczeniu" na
ratingi poprzednich). Z kolei Dagong (Chińska agencja), rating Brazylii jest o pół "oczka" wyższy.

Biorąc pod uwagę powyższe, jak i fakt, że polskie papiery skarbowe są oprocentowane na poziomie:

- dwulatki: 4,75%
- czterolatki: 5,5%
- dziesięciolatki: 6,5%

co oznacza, że zwrot na papierach brazylijskich jest do dwóch razy, wyższy wydaje się, że inwestycja w brazylijski dług może stanowić ciekawą okazję inwestycyjną. Oczywiście po dokładnym zbadaniu tematu

piątek, 9 marca 2012

OBI-E

"Inwestowanie nie jest skomplikowaną grą. Jest proste, ale nie jest łatwe. Najtrudniejszą rzeczą jest zachowanie stabilności emocjonalnej"

Warren Buffett

Tak jest drodzy czytelnicy - inwestowanie to ciągła akumulacja stresu. Stresu, który musimy jakoś rozładować. A czy jest lepsza metoda niż seks :)

A więc drodzy czytelnicy, czy również w Waszym związku z inwestowaniem najlepszym sposobem na rozwiązanie problemów jest szybki numerek? Zachęcam do uczestnictwa w Ogólnopolskim Badaniu Inwestorów - cz. Erotyczna, które przygotowałem z Tobiaszem.

Ankieta jest anonimowa, a odpowiedź na 17 pytań zajmie Wam maksymalnie 2 minuty. Ankietę możecie znaleźć tutaj:OBI-E

niedziela, 4 marca 2012

Kącik literacki

Znowu se walnę reckę - taki przywilej blogera, że marudzi o czym tam sobie chce. Drodzy czytelnicy, nie obawiajcie się jednak - blog nie zamienia się w kącik literacki, a książka którą recenzuję jest o giełdzie, także jest dobrze.

Więc tak (mój blog, to sobie zaczynam zdania od "więc"), na początku było słowo (nie, zaraz to już gdzieś było). No tak, na początku było moje słowo o słowach Tobiasza. Dzisiaj za to, dostanie się słowom Alberta Rokickiego czyli słynnego Longterma. Jakie sławy zagościły w moich skromnych progach :)

Ale, ale przejdźmy do rzeczy.

Pozycja jest dość krótka ale za to konkretna. Czytało mi się bardzo dobrze a, co z wielką przyjemnością przyznaję, autor stara się dać czytelnikowi maksimum korzyści. Każdorazowo, kiedy ja prezentuję swój warsztat, mam wrażenie, że bez informacji o mojej filozofii, słuchacze nie wyniosą tyle ile mogliby. Pełne zrozumienie prezentowanej strategii wymaga zrozumienia autora, na szczęście Albert bardzo dokładnie tłumaczy się ze swojego podejścia. Dzięki temu każdy czytelnik ma szansę już na wstępie ocenić, czy opisywana strategia będzie zgodna z nim samym.

Większość tak zwanych "guru" rynkowych pisze książki z pozycji inwestora bez skazy. Czytając takie pozycje, wydaje nam się, że autor jest swoistą wyrocznią, która nie popełnia błędów. Bardzo fajne w książce "INWESTUJ LONGTERM" jest to iż Albert bez krępacji przyznaje, iż zdarzało mu się popełniać błędy i, co ważne, sugeruje inwestorowi że błędy są naturalne i należy się:

a) do nich przyznawać
b) z nich uczyć

Takie podejście uważam za bardzo uczciwe i bardzo cenne dla czytelnika. Co więcej - czytając książkę Alberta miałem wrażenie, że czytam o sobie - chociażby przykład Lotosu i KGHMu - autor opisał dwie strategie, jakie ja sam w owym czasie przyjąłem.

Sam tekst czyta się bardzo przyjemnie, wszystko napisane jest w przystępnej formie także książka będzie zrozumiała nawet dla początkujących czytelników.

No i wyszło, że "INWESTUJ LONGTERM" jest super i w ogóle bez wad. Hmm, moja złośliwa natura nie pozwala na taki koniec, więc się przyczepię. Albercie, jak popełniasz kawał dobrego tekstu, to nie porzucaj czytelnika tak szybko! Bo chce się po prostu czytać dalej. No i nie rozumiem dlaczego tak się czepiasz kawy :P

Podsumowując - książka jest napisana przez praktyka, co widać na każdym kroku. Co więcej uczciwie pokazuje jak autor uczył się na własnych błędach. Poza tym czytelnik dostaje do ręki bardzo dobry warsztat. Zdecydowanie polecam każdemu inwestorowi.

czwartek, 1 marca 2012

Kontrarianizm w narodzie nie ginie

Dzisiaj krótko i ... i w sumie tyle :)

A krótko dlatego, że odsyłam wszystkich Czytelników do bardzo dobrego artykułu mojego Przyjaciela, a jednocześnie początkującego blogera, w którym prezentuje on tak rzadko spotykane trzeźwe podejście do życia. Innymi słowy kontrarianizm pierwszej wody. Szkoda, że tak niewielu ludzi w moim wieku myśli podobnie. Problemy PIIGS zniknęłyby od ręki, gdyby ich obywatele wychodzili z takich samych założeń, jak Artur (jeżeli czytasz ten tekst, to życzę Ci wytrwałości i sukcesów w blogowaniu :) ).

No i okazało się, że nawet bardzo krótko.