Najlepsze wyniki

Najlepsze wyniki

niedziela, 20 grudnia 2009

Podstawy tworzenia strategii opcyjnej cz1

O przydatności opcji w inwestycjach ostatnie trzeba przekonywać wiele osób, a i tak po niedawnym problemie polskich firm, mało kto uwierzy, że da się na tym instrumencie zarabiać. Opcja, to w zasadzie jedyny instrument finansowy o niesymetrycznym ryzyku, co oznacza, że sprzedający opcje w zamian za z góry znane korzyści wystawia się na nieograniczone (w teorii) ryzyko, a nabywca w zamian za z góry określoną stratę ma nieograniczone możliwości zarabiania. Intuicyjnie większość osób będzie chciało kupować opcje i znaleźć się po stronie nielimitowanych możliwości zarabiania. Na rynku jednak większość zawsze przegrywa, stąd też ten artykuł poświęcę na konstruowanie strategii sprzedaży opcji i ograniczeniu ryzyka.
Zanim przejdę do samej strategii, poświęcę kilka chwil zrozumieniu najważniejszych zmiennych opisujących opcje. Najistotniejszymi parametrami opisującymi zmianę ceny wewnętrznej opcji są tzw greki, a więc:

Delta

Delta opisuje dwie istotne kwestie - po pierwsze wartość bezwzględna z delty podaje prawdopodobieństwo na realizację scenariusza pozytywnego dla kupna opcji (dla sprzedaży opcji delta pokaże szansę na negatywny scenariusz), dla opcji sprzedaży szansą na sukces będzie 100%-|delta|.

Przykład:
Posiadając opcję short call z deltą -20% mam 80% szansy na to, że zarobię na tej transakcji, jednocześnie osoba, która kupiła ode mnie opcję ma 20% szansy na zarobienie.

Po drugie delta określa jak zmieni się wycena wewnętrzna opcji przy zmianie instrumentu bazowego o 1 pkt (wzór: zmiana_wyceny = delta x zmiana_kursu).

Przykład:
Posiadając opcję long call z deltą 20%, po wzroście instrumentu bazowego o 5pktów wycena zmieni się o 5*20%, a więc o 1 pkt.

Na marginesie, ujemna wartość delty pojawia się zawsze w przypadku opcji, przy których zarabia się na spadku instrumentu bazowego (tzn opcje short call i long put).

Pozostając przy delcie warto zauważyć, że rozróżniamy 3 rodzaje opcji:
ATM (at the money) - czyli opcje, których cena wykonania jest bliska obecnej cenie instrumentu bazowego (to się może zmienić z czasem);
ITM (in the money) - opcje, które w momencie otwierania są już zarobione (dla long call cena wykonania jest wyższa niż cena instr. bazowego, dla long put niższa, dla opcji short jest dokładnie na odwrót);
OTW (out of the money) - odwrotność ITM, są to opcje, które w momencie otwierania są stratne (dla long call cena wykonania jest niższa niż cena bazy, dla long put wyższa itd).
Warto zwrócić uwagę, że kupujący i sprzedający opcje mogą albo obaj być ATM, albo zajmują pozycje przeciwne (jeden ITM, drugi OTM).
To o tyle istotne, że delta opisując prawdopodobieństwo będzie inna dla różnego typu opcji. Jak łatwo się domyślić dla opcji ATM delta będzie bliska 50% ponieważ obie strony mają podobną szansę na sukces, dla opcji ITM będzie powyżej 50% (do 100, ale handlować można opcjami z deltą do 80%), analogicznie opcje OTM będą miały deltę mniejszą niż 50%. Oczywiście znak przy delcie będzie zależał od tego, czy zarabiamy na wzroście, czy na spadku. Te wiadomości się przydadzą przy konstruowaniu zabezpieczenia dla sprzedanych opcji.


Oczywiście dla opcji ATM wartość delty -50/50 jest umowna, uznaje się, że opcja jest ATM jeżeli cena wykonania jest w pobliżu aktualnej ceny bazy, a ile "wynosi" w pobliżu zależy od indywidualnych preferencji.

Gamma

Gamma opisuje deltę, a dokładniej o ile zmieni się delta, jeżeli kurs instrumentu bazowego zmieni się o 1 pkt. Wysoka gamma oznacza, że możemy się spodziewać cudów w wycenie teoretycznej naszej opcji.

Przykład:

delta = 20%;
gamma = 2%;
zmiana instrumentu bazowego o 1 pkt spowoduje wzrost delty do 22%;

Gamma jest istotna dla osób, które handlują opcjami nie czekając do momentu wygaśnięcia. Gamma zmienia się w zależności od czasu i typu opcji (max osiąga dla opcji ATM).

Vega

Na marginesie wśród grek vega jest jedynym obcokrajowcem i nie należy do zbioru liter greckich, pochodzi natomiast od angielskiego słowa volatility (zmienność). Vega jest pomocniczym narzędziem, które pozwala sprawdzić, jak zmieni się premia jeżeli zmienność bazy wzrośnie o 1%. Zmienność jest dodatnio skorelowana z ceną, a więc wyższa zmienność oznacza wyższą cenę. Oczywiście vega zależy również od czasu i skoro wpływa na wycenę, to oczywiste jest, że rośnie wraz z czasem (w momencie ustalania premii). Co ciekawe na polskim rynku zmienność jest publikowana przez knf po każdej sesji.

Theta

Theta to pochodna ceny po czasie - określa jak zmieni się cena przy zmianie czasu o jedną jednostkę (to o tyle istotne, że różne platformy przyjmują różne wartości np w xtb jest to jeden dzień, ale w finotecu tydzień). Theta pracuje na korzyść sprzedających opcje (co oznacza, że wraz z upływem czasu rośnie wartość teoretyczna opcji, oczywiście zakładając ceteris paribus). Co oczywiste wartość thety będzie inna dla opcji ATM, ITM i OTM. Intuicyjnie największe znaczenie ma dla opcji ATM (bo tu jeszcze wszystko może się zdarzyć), a najmniejsze dla ITM i OTM.

Bliźniaki rho i phi

Zakładając, że w drugiej części zajmiemy się opcjami nie walutowymi można spokojnie pominąć tą parkę, jednak dla porządku powiem, że opisuje ona zmianę ceny opcji przy zmianie stóp procentowych walut, które są bazą dla opcji. I tak
rho opisuje zmianę dla waluty kwotowanej (w mianowniku);
phi opisuje zmianę dla waluty bazowej (w liczniku);
Ze względu na kwotowanie wielu walorów w dolarach, na wycenę opcji może mieć niewielki wpływ współczynnik phi.
Rho i phi są istotne dla osób zamierzających stosować wyrafinowane strategie na opcjach walutowych, których omawianie wykracza poza zakres niniejszego opracowania.

Czas na podsumowanie i pierwsze wnioski:

Jak wspominałem we wstępie zajmiemy się sprzedażą opcji, a dokładnie opcji OTM (poza pieniądzem), których szansa niepowodzenia będzie oscylowała w okolicy 20%. Aby jednak zminimalizować ryzyko porażki będziemy stosować zabezpieczenie, a ze względu na płynny spread, który jest wyższy od tego na traderze, będziemy trzymać opcje do dnia wygaśnięcia (informacje o aktualnym spreadzie dla opcji zamykanej przed czasem). Pozostaje zatem odpowiedzieć sobie na pytanie, jakimi opcjami uzupełnić strategię aby zminimalizować ryzyko. Pomijam tu oczywistość (tzn kupno opcji zarabiającej na ruchu w drugą stronę, bo rezultat byłby ograniczonym czasowo kontraktem cfd, lub kupno tej samej opcji, czego rezultatem jest linia pozioma po stronie straty na wykresie zysk/cena_istr_bazowego). Podsumujmy co gra w drużynie shortów opcyjnych, a co przeciwko:


A więc aby zabezpieczyć pozycję musimy skłonić Vegę i Gammę do gry w naszej drużynie. Zakładając, że korzystamy z Option Tradera z XTB możemy kupić opcję binarną (tak, tak pomimo, że program nie wylicza grek dla binarek, to stosuje się je w ten sam sposób, co w przypadku opcji vaniliowych). Aby uniknąć dywagacji na temat tego, co dokładnie gra na korzyść sprzedającego opcję OTM, kupimy drugą opcję OTM (jesteśmy dokładnie po drugiej stronie kupno-sprzedaż tego samego typu opcji - OTM). Co na tym możemy zyskać:

Sprzedaż OTM vanilia:
- niska premia
+ wysoka szansa na sukces
+ premia zapewnia bufor
Kupno OTM binary:
- niska szansa na sukces
+ niski koszt
+ wysoka premia
+ większy bufor
+ vega i gamma grają dla nas


Sukces osiągniemy w momencie, gdy premia_za_sprzedaż > koszt_kupna. Po szczegóły zapraszam do następnego wpisu.

piątek, 18 grudnia 2009

Podatki A.D. 2009

Artykuł o podatkach w grudniu może dziwić, jednakże w związku ze zbliżającym się końcem roku mamy ostatnie chwile na zoptymalizowanie daniny dla ukochanego urzędu skarbowego. Dla przypomnienia: powstanie przychodu z tytułu sprzedaży papierów wartościowych powstaje nie w momencie sprzedaży, a w momencie przeniesienia prawa do papieru (tzw zasada memoriałowa). Tak więc transakcje sprzedaży w dniu t[0] rozliczymy w dniu:
t[3] - jeżeli mówimy o akcjach,
t[2] - jeżeli w grę wchodzą obligacje i prawa poboru,
t[0] - jeżeli rozliczamy transakcje na rynku OTC lub dokładniej rozliczamy instrumenty pochodne, z pewnym wyjątkiem w momencie sprzedaży opcji, ale o tym później.

Zgodnie z kalendarzem ostatnie transakcje jakie wejdą do wyniku za 2009 rok przeprowadzimy:
28.12 - akcje
29.12 - obligacje i pp,
31.12 - instrumenty pochodne (uwaga na krótszą sesję na gpw - działamy do 13.35, otc jest traktowane jak piątek i handel trwa do 22.00 ale opcje na w20 będą rozliczone o 13.10 - a więc do fixingu na gpw),

Trzeba również pamiętać o tym, że biura maklerskie anulują zlecenia których ważność kończy się w przyszłym roku - to ważne ponieważ jeżeli kupiliśmy tylko część akcji ze zlecenia, to prowizja będzie liczona tylko od tej części, którą kupiliśmy.

Przykład:

prowizja 0.25% - min 5zł;
zlecenie kupna za kwotę 2500zł (prowizja 6.25zł);
do 31.12 zrealizowano zakup za 100zł, a prowizja wyniesie 5zł (wartość min) i będzie stanowić 5% kwoty zakupu zamiast spodziewanego 0.25%;

Opcje - zasługują na osobny akapit, ponieważ ich rozliczanie jest nieintuicyjne i niezgodne z zasadą memoriałową. Otóż koszt, jaki ponosimy przy zakupie opcji rozpoznawany jest w momencie zamknięcia pozycji (a więc jak na razie ok), natomiast zysk ze sprzedaży opcji w roku, w którym wystawiliśmy opcję, niezależnie od faktycznego wyniku po zamknięciu transakcji.

Przykład:

31.12.2009r - sprzedaż opcji call z premią 100zł;
07.01.2010r - kurs instrumentu bazowego wzrósł i zamiast zysku mamy stratę 100zł;

Rozliczenie:
0.19 * 100 zł = 19zł - płatne w 2009r,
-100 zł - strata w 2010 roku, przy czym należy zauważyć, że faktyczna strata wynosi 119zł (100zł po rozliczeniu opcji i 19zł z tytułu zapłaconego podatku od "zysku"), natomiast wg moich informacji odliczyć możemy tylko 100zł straty z tytułu rozliczenia opcji.

Sposób rozliczania przez biura maklerskie (rynek kasowy):
Biuro rozlicza operacje na naszym rachunku stosując metodę FIFO (first in, first out - pierwsze weszło, pierwsze wyszło). To o tyle istotne, że można twórczo rozwinąć metodę szeroko opisywaną w prasie - chodzi o sprzedaż stratnych akcji i odkupienie ich w nowym roku. Zamiast wystawiać się na dodatkowe ryzyko, można kupić nowe akcje i sprzedać stare. Metoda FIFO zapewni nam, że sprzedamy te akcje, które kupiliśmy wcześniej (a więc w tym przykładzie drożej), a jednocześnie ciągle mamy akcje w portfelu i nie obawiamy się nagłego zrywu.

Przykład:

02.01.2009r - kupno 100 akcji X po 100zł;
20.12.2009r - kupno 100 akcji X po 90zł;
średnia cena zakupu 95zl;
20.12.2009r - sprzedaż 100 akcji X po 99zł;
Bilans:
Gotówka: -100zł;
Ilość akcji X: 100;
Wartość akcji X: 9000zł;

Jeszcze mała uwaga - jeżeli chcemy przeprowadzić taką operację na akcjach firmy, która ustaliła dzień uzyskania prawa do dywidendy na t[0] (oczywiście o ile chcemy wziąć dywidendę), należy tak manipulować posiadanymi akcjami, aby najpóźniej w dniu t[-3] kupić dane papiery (sprzedać należy po dniu t[-3]).

Co jest kosztem na rynku. Bezspornie kosztami, których urząd nie kwestionuje są:
- prowizje (zaliczone PO sprzedaniu papierów),
- koszty prowadzenia rachunku maklerskiego,
- koszty kredytów na akcje (o ile kredyt udzielony przez biuro przy debiucie z automatu jest na akcje, o tyle jeżeli kupowaliśmy akcje na kredyt konsumpcyjny, to możemy odliczyć odsetki jeżeli w umowie z bankiem jest info, że przeznaczymy ten kredyt na zakup akcji),
- blokada papierów np ze względu na chęć wzięcia udziału w WZA.

Kwestią sporną są wydatki na:
- literaturę, szkolenia i abonament na korzystanie z portali specjalistycznych związanych z giełdą i rynkiem papierów wartościowych,
- kupno oprogramowania od firm nie zajmujących się pośrednictwem na rynku,
- internet (ale możemy odliczyć do 760 zł w pit0 w rubryce 19 - pamiętajmy o posiadaniu faktur).

Zaliczenie ww wydatków w koszty zależy tylko od indywidualnych preferencji, niestety należy się liczyć z faktem, że US może je zakwestionować do pięciu lat od końca roku, w którym zostało złożone zeznanie podatkowe (dla zeznań za 2009r będzie to rok 2015). Ewentualnym wyjściem z sytuacji jest złożenie prośby o interpretację przepisów przez urząd właściwy dla naszego miejsca zameldowania, niestety jak pokazuje praktyka ten sam urząd wydaje różne interpretacje (oczywiście każda jest płatna - obecnie wynosi to ok 80zł), a co gorsza dana interpretacja jest ważna tylko dla tej osoby, która ją złożyła (w praktyce zdarza się, że dwie osoby żyjące w pod jednym dachem mają dwie różne interpretacje, za które musiały zapłacić). Pamiętajmy też, że:
- wydana interpretacja jest obowiązująca dla US, a nie dla nas,
- nawet powoływanie się na interpretację niesie pewne problemy, ponieważ do nas należy takie sformułowanie pytania, aby nie wprowadzić US w błąd. Jest to o tyle absurdalne, że np. Ustawa o Obrocie Instrumentami Finansowymi jest jednym wielkim bublem, a zawarte w niej definicje są w dużej mierze dyskusyjne lub niezgodne z kanonem na świecie. Ponadto, zakładając nawet, że zabełkotaliśmy w prawniczej nowomowie wystarczająco satysfakcjonująco dla urzędu i zrozumieliśmy bełkot prawniczy, jakim uraczył nas odpowiadający, to może się okazać, że nasza interpretacja odpowiedzi jest znacząco różna od interpretacji US.

Na marginesie taka humorystyczna opowiastka: znam osobę, która korzystając z faktu, że posiada nieruchomości w różnych częściach kraju, prosiła o taką interpretację w różnych urzędach i zameldowała się w mieście, w którym urząd wydał najkorzystniejszą opinię :).

Dla osób, które przeprowadzały Carry Trading (np na EUR/RON) mam dobrą wiadomość - inaczej niż w przypadku lokat, naliczane odsetki (a więc pkty swapowe) są zaliczone do zysku po zamknięciu pozycji.

Osoby, które posiadają konta rzeczywiste u zagranicznego brokera powinny rozliczyć się indywidualnie (broker nie ma obowiązku (i zazwyczaj tego nie robi) wysyłania zeznania do polskiego US). Wynik na zamkniętych pozycjach należy przeliczyć na złotówki wg kursu średniego ogłoszonego przez NBP w dniu poprzedzającym zamknięcie transakcji. Na chwilę obecną US stoi na stanowisku, że powinniśmy zaliczyć do zysku również przychód z tytułu zmiany kursu waluty w której mamy konto u danego brokera (co powodowałoby konieczność wyceny środków, które wpłacamy/wypłacamy z rachunku), jednakże nie podaje sposobu wyliczenia tegoż zysku, więc zapewne na razie jest to tylko "chlapnięta głupota". Do naszego pit38 powinniśmy dołączyć zestawienie transakcji wraz z przeliczeniem i uprzejmie wyjaśnić przyjmującemu urzędnikowi o co chodzi. Z tego też powodu nie można wysłać zeznania przez internet.

Z powodu nie wysyłania formularzy podatkowych przez zagranicznych brokerów do polskiego us wiele osób pomija te dochody. Pamiętajmy jednak, że jeżeli US dowie się o ukrytych dochodach, ma prawo zabrać 75% zysku (plus odsetki), poza tym narażamy się na spore nieprzyjemności. Z drugiej jednak strony, jeżeli najdzie nas ochota na praworządność obywatelską i sami na siebie doniesiemy :) oraz zapłacimy zaległy podatek, wtedy nie grożą nam żadne kary.

Uwaga1: mimo otrzymywania zeznania od biura należy dokładnie sprawdzić wyliczenia, ponieważ to my odpowiadamy za każdą niezgodność.
Uwaga2: możemy odliczyć od zysku za 2009r do 50% straty z roku ubiegłego, ale odliczamy tylko od zysków kapitałowych.

Na koniec najprostszy przepis na przeniesienie zysku na przyszły rok (dla osób o mocnych nerwach):
31.12 otwieramy dwie pozycje o tej samej wielkości na tym samym instrumencie ale w przeciwnym kierunku (a więc L i S). Tego samego dnia (ok 22.00 w przypadku XTB), zamykamy stratną pozycję i idziemy świętować. Następnego dnia, który traktowany jest jak niedziela i handel zaczyna się o 23.00 zmykamy pozycję, która przyniosła zyski). Cała sprawa opiera się na ograniczonej zmienności panującej na rynku tego dnia i teoretycznie bliskim terminie otwarcia/zamknięcia pozycji. Wielu traderów stosuje tą metodę z powodu jej prostoty, należy jednak mieć na uwadze pewne kwestie:
- żeby cała sprawa miała sens musimy otworzyć względnie duże pozycje,
- spread powinien być jak najniższy,
- dobrze jest znaleźć parę walutową, która ma swapy z jednej strony dodatnie (aktualnie dwa poprzednie warunki spełniają pary z AUD, chociaż niekoniecznie w XTB),
- staramy się znaleźć taką parę, która ma większą szansę wychylić się tak, aby zapewnić nam zysk w tym samym kierunku w którym jest dodatni swap (np S na parach ze złotym), dzięki czemu pozycję z dodatnim swapem zamykamy następnego dnia i swap powinien pokryć przynajmniej część spreadu,
- koniecznie musimy wiedzieć, czy broker pozwala na hedge na tym samym instrumencie (o ile wiem np Saxo zamyka takie pozycje pod koniec dnia),
- również koniecznie musimy wiedzieć, czy broker zamierza prowadzić handel 01.01 (o ile wiem np Oanda pozwala handlować zawsze, tylko rozszerza spread (na eur/usd z 0.9pkta do 10pktów) w okresach o niskiej aktywności na rynku).





Mimo dołożenia wszelkich starań, aby zawarte tu informacje rzetelnie przedstawiały rzeczywistość, nie ponoszę odpowiedzialności za ich wykorzystanie, a jedynym wiarygodnym źródłem informacji podatkowych jest ustawa o podatku od osób fizycznych

środa, 9 grudnia 2009

Euro-dolarowa bonanza

Dostałem sporo pytań (i wątpliwości) dlaczego od kilku miesięcy obstawiałem spadki na parze EUR/USD. Dla dociekliwych postaram się opisać, jak grać w specyficznym trendzie bocznym. A więc galopem przez rynek:

Szybki rzut oka na wykres EUR/USD w ujęciu 4-ro godzinnym:


Z jednej strony klasyczny trend boczny, który u większości inwestorów wywołuje czkawkę (nie wiedzieć dlaczego), z drugiej dwa ważne poziomy. Linie 1.4850 i 1.5050 to tzw linie bipolarne, co oznacza, że najpierw są ważnym oporem, a następnie stają się istotnym wsparciem. Klasyka gry pod trend boczny mówi, że powinno się kupować 15-25% przed dolnym ograniczeniem kanału, a sprzedawać 15-25% przed górnym, dzięki czemu dostajemy do gry ok 50-70% kanału trendu, a jednocześnie ilość zawartych transakcji znacząco rośnie. Klasyka mówi również: stawiaj stop losy. Tyle klasyki. Rozsądek mówi, że jeżeli wszyscy na rynku się czegoś spodziewają, to będzie dokładnie na odwrót. Podejdźmy do sprawy inaczej. Zamiast SL można stosować hedge, a więc krótką na zielonym zabezpieczamy pozycją długa na walucie silnie z nim dodatnio skorelowaną. Czy to działa? Zobaczmy korelację pomiędzy EUR/USD, a EUR/PLN:



Wyraźnie widać, że w ciągu ostatnich miesięcy korelacja pomiędzy dolarem, a złotym jest silnie ujemna (a więc umacniający się dolar powoduje osłabienie złotego). Pamiętajmy jednak o ryzyku, nie zawsze dolar był ujemnie skorelowany ze złotym. Perspektywa 10-cio letnia:



Ok, a więc podsumowując: możemy sobie podarować SL tak długo, jak długo dolar i złoty są ujemnie skorelowane oraz jeżeli zabezpieczamy elki na dolarze elkami na złotym. Dlaczego? Ponieważ gdyby dolar dalej się osłabiał (wbrew przewidywaniom), to straty z tego tytułu pokryje umacniający się złoty. Skoro jednak nie stawiamy SL, to wypada sobie zadać pytanie, która waluta będzie "lepsza" w prognozowanym kierunku. Historyczne minimum dolara wobec euro przypada na poziom 1.6036, a historyczne minimum euro wobec złotego to poniżej 3.5. Więcej przestrzeni jest po stronie złotego, a więc ta pozycja powinna generalnie dominować w strategii. Bonus hedgowania pozycji jest oczywisty - nie ma potrzeby realizowania strat, mniej błędnych decyzji, a zatem lepszy wynik na koniec.

Sposób zajmowania pozycji. Zamiast stosować się do klasyki gatunku najlepiej jest zmodyfikować postępowanie tak, aby zwiększyć ilość wykonywanych transakcji i złapać co najmniej 50% dużego ruchu na jednej pozycji i wielokrotność całego ruchu za pomocą serii "małych TP". A więc podzielmy obszar 1.49 - 1.50 na 5 obszarów po 20 pipsów (pokazuję mały wycinek całego okresu, w którym można było zarabiać dzięki opisywanej strategii):



Jak widać sprzedając od 1.4920 do 1.5000 co 20 pipsów z TP 20 pipsów niżej możemy zwiększyć ilość transakcji prawie dwukrotnie, a co za tym idzie powiększając nasz ostateczny zysk. Pozycja otwarta jako 3 lub 4 powinna być zdublowana, tak aby kopia miała TP 100-150 pipsów niżej, dzięki czemu dało się złapać kilkanaście ruchów po 20pipsów i jeden ruch za 100-150 pipsów. Analogicznie należało postępować w sytuacji przebicia poziomu 1.5050 i 1.5100 (przesuwamy poziom wejścia na 1.4950, 1.5000 i dalej realizujemy zadaną strategię). Dużym minusem strategii była konieczność nastawiania alarmów na platformie i zawierania transakcji po godzinie 24.00. Generalnie "mała łyżeczka" sprawdza się doskonale w sytuacji pary walutowej, którą możemy łatwo "zahedgować" i która konsoliduje się przy psychologicznej barierze (to dość istotny warunek, ponieważ "okrągłe bariery" są często ważniejszym obszarem niż niejedna znana formacja AT).