Po sobotnim występie z przedstawicielem GPW, udało mi się wydusić z osoby, która się tym tematem będzie zajmować, zeznanie na temat planów giełdy odnośnie wprowadzenia opcji na akcje. I tak, pierwsze tego typu instrumenty powinny zagościć na warszawskim parkiecie na początku 2012 roku. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że tym razem nie powtórzy się sytuacja jak z krótką sprzedażą, która niby jest ale żaden inwestor indywidualny jeszcze z niej nie skorzystał. Co sprowadza nas do zabawnej sytuacji - otóż jak się okazuje, przedstawiciele domów maklerskich inaczej zeznają giełdzie, a inaczej swoim klientom. W kwietniu miałem okazję rozmawiać z dyrektorem jednego z polskich DM, który z dużym zaangażowaniem tłumaczył mi dlaczego krótka sphttp://www.blogger.com/img/blank.gifrzedaż jest mało opłacalna dla brokera, co nie przeszkadzało tejże samej osobie tydzień później zeznawać Krzysztofowi Mejszhttp://www.blogger.com/img/blank.gifutowiczowi (GPW), że udostępnienie krótkiej sprzedaży jest wszystkim o czym tenże DM marzy :)
Niestety kiepska informacja wiąże się z liczbą akcji, na które będzie można wystawiać opcje, bo ma ich być aż pięć - w tym całkiem możliwe, że jedna spółka spoza Wig20.
Pozytywną informacją jest to iż giełda pracuje na możliwością wnoszenia jednostek etfu pod depozyt na opcje na indeks. Wprawdzie maksymalnie etf będzie mógł stanowić 95% depozytu, ale lepsze to niż obecna sytuacja, kiedy to w ogóle nie jest możliwe.
<----edycja 26 maja g. 22:00--->
Topola w swoim artykule zwraca uwagę na rzecz dla inwestorów znających tylko rynek polski wcale nie taką oczywistą. Chodzi mianowicie o to, że opcje na akcje, które mają się pojawić i u nas, będą w wykonywane w stylu amerykańskim - a więc posiadacz opcji będzie miał prawo wykonać ją w dowolnym momencie, chociaż ze względu na premię czasową i tak większość opcji bardziej opłaca się sprzedać na rynku niż wykonać. Druga rzecz, o której trzeba wiedzieć - wykonanie opcji będzie się odbywało poprzez dostarczenie instrumentu bazowego (a więc "przeksięgowanie" akcji), a co za tym idzie posiadacz opcji zapłaci dodatkowo prowizję od kupna, a wystawca od sprzedaży akcji (plus koszt wykonania opcji).
Trzeba było mnie spytać, Pan Mejszutowiucz chwalił się tym już w marcu. Niestety na razie większość z tego pozostaje w fazie planów do czasów UTP.
OdpowiedzUsuńNie pytałem, bo na pamiętnym wrocławskim spotkaniu mówiłeś, że niespecjalnie Cię interesuje nasz rodzimy rynek regulowany.
OdpowiedzUsuńNo ale jak już się przyznałeś, że jednak w temacie siedzisz, to powiedz, czy Mejszutowicz coś jeszcze ciekawego zeznawał w marcu?
Wprowadzą i i tak zemrze to śmiercią naturalną z powodu zerowej płynności. Nawet opcje na WIG20 poza niektórymi, działają jak działają i to tylko dzięki animatorom ...
OdpowiedzUsuń@Wasilewski, GPW podpisała umowę z nowym, cudnym ponoć animatorem, którego jedynym sensem życia jest animowanie, więc może wraz z UTPem uda się reanimować obrót opcjami w Polsce.
OdpowiedzUsuńNa majowym szkoleniu o opcjach Krzysztof Mejszutowicz zdradził kilka rzeczy. Wybaczcie, że bezczelnie linkuję do swojego bloga, ale nie chce mi się bez sensu przestukiwać tego samego.
OdpowiedzUsuńhttp://humanista-na-gieldzie.blogspot.com/2011/05/dobry-dzien.html
Szykuje się powrót do korzeni. I bardzo dobrze od przybytku głowa nie boli. Ciekawe czy do animacji wróci BRE. Jakby nie patrzeć byli pierwsi w tym zakresie.
OdpowiedzUsuń@topola - agresywny ten marketing tym bardziej że twój blog znajduje się już w blogrollu.
@inwestor, BRE na razie nie wraca, bo mają problemy prawne (pierwszego w Polsce option deska miał bank, a nie DM i stąd są jakieś zawirowania).
OdpowiedzUsuńNa bloga topoli warto zaglądać, bo mądre rzeczy pisze i znacznie mniej ode mnie marudzi, także polecam :)
@inwestor
OdpowiedzUsuńMarketing byłby agresywny gdybym po prostu odwołał się do bloga każąc czytelnikom wertować moje posty w poszukiwaniu jednej informacji. A tak jest to gotowe na talerzu :)
Wybacz, czytam Cię teraz głównie przez RSS, więc odpowiadam dopiero teraz.
OdpowiedzUsuńDla mnie najważniejsza była zapowiedź handlowania strategii łącznie, tj. chcę kupić bull spread to wybieram to, a system dostosowuje zlecenia. Tak samo kilka innych strategii np. risk reversal. Oczywiście o ile płynność pozwoli.
Nie inwestuję na naszym rynku, co nie znaczy, że się nim nie interesuję (a jeśli wtedy tak było to się zmieniło :D). W co ciekawsze instrumenty można wejść (np. opcje an wig20).