Najlepsze wyniki

Najlepsze wyniki

wtorek, 3 maja 2011

Najsmutniejszy dzień roku

Jak co roku, w okolicach końca kwietnia nadchodzi dzień szczęścia dla wszystkich, którzy mieli "pecha" zarobić coś na giełdzie lub zarobić coś w ogóle - durny fiskus wyciąga swoje brudne łapska po nasze pieniądze. Cała rzecz byłaby jeszcze do zniesienia, gdyby nie fakt, że ta forsa wędruje do ekonomicznego Donalda, najaranego Jarka albo Grzesia plastusia, których jedynym pomysłem na państwo jest dmuchanie socjalizmu. Oczywiście nie nazywamy tego po imieniu - dzisiaj mówi się państwo "solidarne" - masy się cieszą, a pracujący debile zaciskają zęby. Szkoda tylko, że cały solidaryzm spada na barki kretynów, którym akurat chce się robić ale jeszcze się nie dorobili tyle, żeby się wynieść do takiej np Szwajcarii, Cypru czy innego Gibraltaru.

Pozdrawiam wszystkich pracujących kretynów, do których ja również mam "szczęście" należeć, a na pocieszenie piosenka Martina Lechowicza.

10 komentarzy:

  1. Żeś Bartku mi zapodał materiał do refleksji. Też czuje się się ograbiony po wplacie do USu. Zebym chociaż mógl bezpośrednio wybrac na co te pieniądze pójdą a tak sobie myslę że to na pensje w ZUSie i diety poselskie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie poglądy są typowe dla pewnych środowisk. Liberałowie nie dość że chcą wycisnąć pracownika jak cytrynę to jeszcze sięgają do kieszeni najuboższych. Skandalem to są milionowe pensje zarządów kiedy zwykły pracownik nie może się doproscić wzrostu płacy minimalnej do połowy średniej krajowej. A jak się paniskom nie podoba w Polsce to won z kraju

    OdpowiedzUsuń
  3. @Anonimowy a kto ci wtedy będzie na zasiłek dawał?

    Pozdrawiam wszystkich kaleków społecznych :)

    OdpowiedzUsuń
  4. @ Anonimowy

    Tu jest zdecydowany potencjał dla rządu - niech z mocy ustawy każdy ma co najmniej średnią krajową! W końcu czy się stoi czy się leży...

    OdpowiedzUsuń
  5. @Zdzisław takie rzeczy się bardzo fajnie wypisuje na forach ale powiedz to osobie która nie może za minimalną pensję utrzymać siebie i rodziny. Spójrz takiej osobie w oczy i powiedz z taką samą ironią że powinna zarabiać średnią karajową. To takie śmiesznie że ktoś jest biedny.

    OdpowiedzUsuń
  6. @Zdzichu, ograbiony to bardzo dobre słowo - jak pomyślę o wczorajszych przelewach, to od czasu do czasu sobie cichutko pochlipuję :)

    Jedyną decyzję, jaką mogę podjąć w stosunku do moich podatków to 1% dla OPP i przynajmniej tam się te pieniądze nie marnują.

    @Anonimowy, inwestor słusznie zauważył, jak okradani się z kraju wyniosą, to będzie lipa dla reszty.

    A milionowe pensje jakoś mnie nie dziwią. Komuś, kto firmę wartą miliardy "przyspieszy" o 1% w rozwoju, temu się te miliony należą. Natomiast jak słyszę, że Hania Paciorkowiec Tango i zespół jej trzech najbliższych urzędasów w ciągu roku kasuje prawie 2 miliony, to mam wrażenie, że ktoś mnie kopie w dupę.

    @Zdzichu, ja bym ze dwie średnie dał, przecież się należy wszystkim z naszych podatków. I (p)osłom to bym z pięć średnich minimum zaoferował. Bo premie to oni sobie sami przyznają, więc ile bym nie chciał dać, to i tak sami sobie więcej wezmą.

    @Anonimowy, powiem szczerze i brutalnie - jak kogoś nie stać na dzieci, to niech się na nie nie decyduje. A jak się zdecydował, to zamiast wyciągać rękę do państwa po "należne", niech popracuje na dwa etaty. A że ludzie za mniej żyją, to już kompletnie inna sprawa.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dokładnie, branie na litość do biednych dzieci biednych rodziców nie rozwiązuje problemu. Skądś się pieniądze muszą brać. Sam dzieci nie mam bo m.in. mnie na nie po prostu nie stać (jeszcze, mam nadzieję). A skoro ktoś chce mieć dzieci nie mając pieniędzy to czemu się dziwi że później do pierwszego może nie starczyć. Jak ledwo starczało dla 2 osób to logiczne że na 3-4 osoby będzie jeszcze trudniej to rozdzielić. Sam miałem takie problemy w dzieciństwie i nie mam zamiaru tego przerabiać z wlasnymi dziećmi.

    OdpowiedzUsuń
  8. @Zdzichu, niestety u nas edukacja ekonomiczna leży i kwiczy. A większość polityków szerzy ekonomiczny analfabetyzm, na co wielu ludzi daje się nabrać. Czasem, to bym chciał, żeby u nas było, jak w Kanadzie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Proponuję Cypr i optymalizację podatkową. Względnie otwarcie dwóch przeciwstawnych na fut i zamknięcie tej stratnej na ostatniej sesji w roku, a zarabiającej na pierwszej w kolejnym roku. Ryzyko lekkie jest (ewentualna luka).

    OdpowiedzUsuń
  10. Cypr to dobry pomysł ze względu na zerowy podatek od zysków kapitałowych, a cena za roczną obsługę, to ok. 5000 euro plus dalsze dwa tysiące w pierwszym roku. Z przejściem jest jednak jeden problem - większość portfela już jest na plus od momentu zajęcia pozycji, a przenosiny z rachunku indywidualnego na firmowy są skomplikowane, natomiast zamknięcie pozycji i odkupienie ich na nowy rachunku i tak wygeneruje konieczność zapłacenia podatku.

    OdpowiedzUsuń