Najlepsze wyniki

Najlepsze wyniki

niedziela, 28 lipca 2013

Co by było, gdyby Lehman upadł ponownie

 Dzisiaj w komentarzach pod poprzednim wpisem padło pytanie, które zadaje mi całkiem sporo osób.

Tak swoją drogą nie boicie się tąpnięcia na rynku Amerykańskim ? FED przykręci kurek i czuję, że się skończy sielanka:)
A że zbiegło się akurat z modułem testowania danych historycznych, nad którym pracuję pomyślałem, że to kolejny, dobry powód aby zachęcić wszystkich, do ciągłego molestowania własnego portfela różnymi statystykami i testami. W tym konkretnym przypadku stworzyłem sobie czarny scenariusz rynkowy dla którego badam zachowanie posiadanych przeze mnie akcji.

Założenia są następujące:
  1. biorę najlepszą cenę z lat 2006-2009
  2. dokładam najgorszą cenę z tego samego okresu
  3. jeżeli spółka nie była w tym czasie podmiotem publicznym, biorę min i max historyczne
  4. badam trzy scenariusze: a) zachowanie kursu w USD, b) zachowanie kursu w PLN zakładając umocnienie dolara, jakie wystąpiło w owym czasie, c) dokładam dywidendy
Na wstępie - portfel składa się z 16 papierów (uwzględniam ekspozycję również jeżeli posiadam tylko wystawioną opcję PUT) z udziałem, jak na wykresie poniżej. Z akcji, które opisywałem na blogu VOD, MSFT i NBG to odpowiednio F, G i P. Pod A kryje się Apple, o którym pisałem do Equity.

Udział poszczególnych papierów w portfelu

Scenariusz pierwszy (twarde lądowanie, wycena w dolarze)
Jak widać poniżej, twarde lądowanie przewiduje spadek na poszczególnych akcjach między 40, a 85%. Oczywiście ze względu na wagi w portfelu jedna spółka może wpłynąć na zmniejszenie wartości portfela (wycenianego w USD) o 12.2% W tym scenariuszu średnio akcje spadałyby o 59%, natomiast aktywa portfela spadłyby o 49%
Procentowy spadek poszczególnych akcji i jego przełożenie na cały portfel [$]
Scenariusz drugi (twarde lądowanie z poduszką PLNową)
Scenariusz pierwszy wyglądał raczej kiepsko. Na szczęście dzięki roli kursu walutowego, który uwzględniam w scenariuszu drugim, zmiana wartości portfela w PLN wygląda już dużo lepiej. W tym przypadku całkowita strata wynosi 22%, a spółki tracą średnio 21%. Co ciekawe, cztery spółki wycenione w PLN dają zarobić od 8 do 14%
Procentowy spadek poszczególnych akcji i jego przełożenie na cały portfel [PLN]

Scenariusz trzeci (lądowanie na poduszce PLNowej wypełnionej dywidendami) 
W tym scenariuszu uwzględniłem również fakt iż spółki wypłacały dywidendy nawet podczas kryzysu (co więcej część spółek bez większego problemu zwiększała płatności). Mimo wszystko aby zachować konserwatywne podejście, dywidendy są liczone przy "najgorszym" możliwym kursie USD/PLN a do tego zakładam, że żadna ze spółek nie zwiększy wypłat. Niebieskim kolorem zaznaczony jest scenariusz trzeci, czerwonym (dla porównania) scenariusz pierwszy. Oczywiście dywidendy przełożyły się na poprawę wyniku, dzięki czemu strata sięga już tylko 16%
Porównanie zmiany wartości poszczególnych papierów w USD (kolor czerwony) i PLN z uwzględnionym efektem dywidendy (kolor niebieski)
Jak widać, nie uwzględniłem również możliwości uzyskania przychodu z tytułu wystawianych opcji. W wypadku silnych spadków premie opcyjne gwałtownie rosną dzięki zwiększonej zmienności. W półtora roku (przyjąłem, że tyle zajmą spadki) można bez trudu zarobić 10% wartości portfela nawet przy dzisiejszej, mizernej zmienności. Dodatkowo przyjąłem, że wszystkie spółki znajdą dno tego samego dnia, co oczywiście jest bardzo mało prawdopodobne ale dzięki temu potencjalny spadek jest "mocniejszy" a sam stress test bardziej konserwatywny. Jak widać nawet Lehman nie doprowadziłby mnie do większego stresu. Wprawdzie historyczne wyniki nie muszą się powtórzyć, jednakże o ile się przyglądam swoim spółkom, to są one w lepszej kondycji niż były przed kryzysem. Także potencjalna decyzja FEDu niespecjalnie mnie martwi. A to, że FED nie chce osobiście "ściągać" pieniędzy z rynku tylko zamierza pozwolić im spłynąć wraz z wygasaniem zakupionych obligacji, jak również fakt iż sam dodruk nie ma siły nabywczej zdolnej samodzielnie wywindować indeks tak wysoko - 40 mld miesięcznie wobec kapitalizacji SP500 to zaledwie 0.3% przy założeniu, że całą kasa trafia na rynek (sp500 to w sumie 75% kapitalizacji rynku akcji w USA) powoduje iż w ogóle się tym nie martwię.

Btw - z jakiegoś powodu nie chcą działać wykresy poza pierwszym. Jeżeli chcecie któryś powiększyć, kliknijcie go prawym przyciskiem myszy.

4 komentarze:

  1. Ciekawy stress test Bartku. Pokazuje że w scenariuszu szokowym wyszedłbyć zapewne lepiej jak posiadacze polskich akcji...

    Ciekawi mnie jakie bazy przyjąłeś dla dolara. W 2008 roku kosztował on ok. 2 zł a teraz 3,18. Biorąc pod uwagę skalę wzrostu pary USDPLN z przełomu 2008/2009, jak rozumiem by osiagnąc podobną skalę amortyzacji spadków, dolar musiałby być po jakieś 5,50 zł.

    Myślę że jest teraz większa baza i procentowo takiej skali spadku PLN się nie osiągnie. Tak czy siak, pewnie amerykańskie akcje w PLN dadzą lepszy zwrot niż polskie akcje.

    OdpowiedzUsuń
  2. @Zdzichu,

    zgadza się, że PLN jest tańszy dzisiaj niż był w 2007/2008 i żeby osiągnąć podobną dynamikę, to dolec musiałby się umocnić o 94% (Brałem 2.02 i 3.91). Tylko nie zapominajmy, że przecena jaką widzieliśmy w czasie Lehmana też była na niespotykaną dotąd skalę. Gdyby przyłożyć te spadki, jakie dotknęły np AAPL i MSFT, to by znaczyło, że kupujesz te spółki za ok 75% wartości ich gotówki pomniejszonej o zobowiązania (nawet KGHM nie był nigdy tak tanio). Gdybym założył umocnienie dolara w wysokości zaledwie 30%, to i tak strata na portfelu po korekcie o dywidendy sięga 35%.

    A teraz pytanie jest następujące, czy rzeczywiście biorąc pod uwagę kondycję UE 2007/8 i dzisiaj, oraz % wzrost długu publicznego Polski, czy PLN nie osłabiłby się nawet bardziej - przypomnę tylko, że obecnie mamy największy udział zagranicy w finansowaniu naszego zadłużenia (coś kole 55%). W tamtym czasie było to znacznie mniej.

    No i ostatnia rzecz - w tym scenariuszu zakładam wykonanie wszystkich opcji PUT i doliczam stratę z nabycia papierów. W rzeczywistości AAPL ma u mnie niższy udział w portfelu (w sensie posiadanych akcji)- tutaj pokazałem pełną ekspozycję po "konwersji" PUTów na akcje. Przy okazji omawiania OW20 BWW pokażę, jak się "naprawia" opcje PUT na przykładzie CLNE(K na wykresach), który od momentu, gdy pierwszy raz na niego wystawiłem PUTa spadł o ok 40%, a mój ... zysk na nim to ok 5% :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pytanie tylko czy ujemna korelacja pomiędzy kursem walutowym a cenami akcji będzie utrzymywała się w przyszłości? Gdyby w kolejnym krachu nagle sytuacja się odwróciła, straty mogłyby być jeszcze bardziej dotkliwe.

    OdpowiedzUsuń
  4. @Zbigi,

    zgodzę się z Tobą ale tylko w niewielkim stopniu :) O ile bez trudu możemy mówić o hossie napędzanej mocnym dolarem (nie w tym cyklu wprawdzie). O tyle póki co nie możemy mówić o scenariuszu, gdzie fatalna kondycja Stanów w dłuższej perspektywie nie przełoży się na kłopoty na całym świecie. Amerykanie są największym "zasysaczem" towarów i usług i dopóki ktoś ich nie zastąpi, dopóty w bardzo silnych bessach dolar będzie królem. Oczywiście w jakiejś lekkiej przecenie/bessie owszem możemy zobaczyć słabnącego dolca.

    OdpowiedzUsuń