Najlepsze wyniki

Najlepsze wyniki

poniedziałek, 6 czerwca 2011

Covered call cz1

W końcu, tak jak obiecywałem, zajmę się przybliżeniem tematyki strategii covered call. Coś niecoś na ten temat marudziłem tutaj, tutaj i tutaj, w każdym razie poprzednie posty nie są niezbędne do zrozumienia tego o czym będę pisał.

Przechodząc do rzeczy: na czym polega strategia covered call, albo buy-write strategy? Najprościej rzecz ujmując chodzi o to, żeby kupić dowolny instrument bazowy (buy) i wystawić na niego opcję call (write). I to w zasadzie tyle. Profil wypłaty takiej strategii wygląda następująco:

Jak widać z wykresu, w zamian za pewną dodatkową premię odcinamy możliwość nieograniczonego zysku po długiej stronie rynku. W zasadzie mniej więcej w tym miejscu kończy się spora część opracowań dotycząca tej strategii. Sprawa wydaje się prosta jak konstrukcja cepa i ja również mógłbym tutaj zakończyć pisanie, gdyby nie jedna bardzo istotna kwestia. Cała siła tej strategii leży w dobraniu strajka (ceny wykonania) opcji do naszej szczegółowej wizji wykorzystania tego instrumentu.

Małe przypomnienie - opcja call pozwala nabywcy kupić od wystawcy (od nas) instrument bazowy po z góry ustalonej cenie w pewnym momencie w przyszłości. Np jeżeli dzisiaj sprzedałbym opcję call na BHW z ceną wykonania 100 i o terminie wygaśnięcia 21 stycznia 2012, dałbym nabywcy prawo odkupienia ode mnie akcji Banku Handlowego po 100 pln/sztuka w dowolnym momencie aż do 21 stycznia 2012, niezależnie od ceny rynkowej tych akcji. Tutaj jest pierwsza nowość - opcje na akcje mają amerykański styl wykonania, co oznacza, że mogą być wykonane w każdy dzień od nabycia aż do wygaśnięcia (w odróżnieniu od opcji na indeksy, które mają europejski styl wykonania i nabywca może żądać dostarczenia instrumentu bazowego (w przypadku opcji indeksowych rozliczenie następuje w gotówce) TYLKO w dniu wygaśnięcia). Nie muszę chyba dodawać, że opcje amerykańskie są droższe dla nabywcy (bo charakteryzują się większym ryzykiem dla wystawcy) - mimo wszystko ze względu na tzw wartość czasową, większość opcji bardziej opłaca się sprzedać na rynku niż wykonywać (chyba, że do wygaśnięcia pozostało już bardzo mało czasu). Więcej o wartości czasowej możecie się dowiedzieć w bardzo dobrym wpisie topoli.

Wracając do problemu ustalenia strajka opcji - inaczej postąpi osoba, która będzie chciała zachować posiadane akcje i tylko wycisnąć z nich dodatkową dywidendę, a inaczej osoba, która traktuje CC jako sposób na aktywny trading. Osoba generująca po prostu dodatkowy CF z danych akcji ustawi cenę wykonania opcji dużo wyżej od aktualnej ceny akcji (OTM), podczas gdy aktywny spekulant będzie korzystał z opcji ITM. Przykładem divivend boosta był mój wpis o Vodafonie, przykładem tradingowego wykorzystania CC będzie wpis o Ancestry.com. W telegraficznym skrócie, dla opcji call pozycja jest:

- ITM, jeżeli cena wykonania opcji jest poniżej ceny instrumentu bazowego (opcja zarobiła);
- ATM, jeżeli cena opcji jest w pobliżu ceny instr. bazowego (powiedzmy +/-3%);
- OTM, jeżeli strajk jest powyżej ceny bazy (jeżeli cena bazy się nie zmieni w dniu wygaśnięcia opcji, opcja wygaśnie bez wartości);

Jeżeli przyjmiemy, że właśnie nabyliśmy instrument bazowy z parametrami, jak na wykresie z początku posta, to mamy do czynienia z opcją OTM (wyoutowaną). W zamian za niższą premię zachowujemy pewien potencjał wzrostu dla instrumentu bazowego. Dokładniej rzecz ujmując wygląda to następująco (na wykresie instr. bazowy, to 100 akcji):

1. kupiliśmy akcje po 200, sprzedajemy calla ze strajkiem 220 i premią 20;

2. jeżeli cena bazy do wygaśnięcia:
a. pozostanie niższa niż 220 ale wyższa niż 200, zanotujemy zysk w wycenie i zachowamy akcje oraz premię opcyjną,;
b. spadnie poniżej 200, zanotujemy stratę w wycenie bazy, zachowamy akcje i premię 20;
c. będzie powyżej 220 - zarobimy na akcjach 20 i zachowamy 20 premii, ale będziemy zmuszeni sprzedać akcje za 220, niezależnie od tego, czy ich cena wyniesie 220, 240, czy 500;
d. zamknie się na 220 - część opcji zostanie wykonana, część nie ( w zależności od tego, czy inwestorzy spodziewają się otwarcia na kolejnej sesji wyższego, czy niższego niż w dniu wygaśnięcia opcji), poza tym za wykonanie opcji płaci się dodatkowo (plus prowizja za zakup akcji). Większość brokerów nie wykonuje automatycznie opcji wygasających ATM (dopiero opcje ITM, które są min 3% w pieniądzu są wykonywane z automatu);
e. break even osiągniemy w momencie spadku akcji do 180 (tyle zamortyzuje premia opcyjna).

6 komentarzy:

  1. Szkoda że nie ma opcji na polskie akcje, np na taką Tepsę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kilka takich opcji by się przydało - no i mam nadzieję, że będzie istniała możliwość obracania tymi instrumentami na kontach IKE. Jako ciekawostkę powiem, że na amerykańskich odpowiednikach naszego IKE - IRA nie ma problemu z dostępem do opcji.

    OdpowiedzUsuń
  3. U nas opcje utożsamiane są z kosmicznym ryzykiem, więc nie dadzą do IKE, żeby ciemny lud nie wyzerował sobie kont emerytalnych. Sprawa polityczna i tyle.

    BTW, zastanawiam się od jakiegoś czasu nad wykorzystywaniem ETF-a do transakcji opcyjnych (praca nad deltą etc.). Żeby jeszcze płynność była lepsza...

    OdpowiedzUsuń
  4. Może nie byłoby tak źle - wystarczy w końcu uniemożliwić wystawianie gołych putów/calli i będzie grało. A takie rozwiązania część biur stosuje nawet obecnie (np ING).

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę, że tematyka opcyjna zakrada się pod strzechy polskich blogów! Świetnie :)

    @topola: jakie są przewagi ETF'a nad zwykłym kontraktem w tej sytuacji??

    OdpowiedzUsuń
  6. Tematyka opcyjna była od paru lat, chociaż najwięcej o tym zagadnieniu pisze topola.

    Co do etfów - w zależności od tego, jak z nich korzystasz, ogólnie zaletami będą:
    - większa płynność,
    - brak terminu wygasania,
    - lepsza skalowalność,
    - brak lewara,
    - lepszy tracking bazy,
    - dywidenda,

    OdpowiedzUsuń