Nie wnikając w to, czy sytuacja jest zła czy dobra i dlaczego jest tak, a nie inaczej, postanowiłem się skoncentrować na takim doborze aktywów do portfela, które powinny korzystać z obniżonego rating USA i ogólnie kiepskich wiadomości z amerykańskiej gospodarki. Pewnie większość czytelników pomyślało od razu o złocie/srebrze lub franku szwajcarskim. Nie tym razem - odnośnie franka mam nastawienie niedźwiedzie, złoto i srebro nabywam ale nie spekulacyjnie/inwestycyjnie. Dzisiaj będzie o REITach. Czym są REITy? REIT - Real Estate Investment Trust to spółka, która posiada i najczęściej zarządza nieruchomościami komercyjnymi. Istotną cechą REITów jest to, że zgodnie z amerykańskim ustawodastwem - w zamian za spore korzyści podatkowe muszą one przeznaczać co najmniej 90% zysku na wypłatę dywidendy. Jak łatwo się domyślić - są to papiery, które oferują jeden z najwyższych dividend yieldów na rynku. Żeby zobrazować czym dokładnie są "komercyjne nieruchomości" można zerknąć na poniższy diagram:
Wracając do wysokich DY. Historycznie dywidendy wypłacane przez REITy są 3-4 krotnie wyższe niż średnia dla SP500. Poniżej porównanie DY REIT index vs SP500
Post już się robi przydługi, a jeszcze mam napisać co wybrałem i dlaczego. Ale najpierw odpowiedź na pytanie co sprawia, że REITy są świetnym typem na złe czasy. Bierze się to z faktu iż są bardzo mocno zlewarowane - zadłużenie kapitałów własnych sięga 600-900%, co powoduje że spółki te są bardzo wrażliwe na wysokość stóp procentowych. Obecna sytuacja na rynku na pewno nie sprzyja podnoszeniu stóp przez fed. I tak o ile mogę sobie wyobrazić, że nie nastąpi kolejna tura luzowania ilościowego QE3, to nie widzę możliwości aby Ben podnosił stopy. Obniżka ratingu USA powoduje, że najłatwiejszą droga likwidacje zadłużenia będzie jego "spalenie w ogniu inflacji" (część długoterminowych papierów rządu amerykańskiego ma stały, niski kupon - wywołanie inflacji powinno sprzyjać wzrostowi dochodów budżetowych i utracie realnej wartości sporej części obligacji).
W poniedziałek dodam do portfela papiery Annaly Capital - a więc spółkę o długiej tradycji (obecność na rynku od późnych lat 90), doskonałym zarządzie (czemu się nie ma co dziwić, skoro CEO posiada spory pakiet akcji, sporej obecności rozmaitych fundów i świetnych wynikach zarówno w trakcie sprzyjających jak i niesprzyjających warunków. No i oczywiście co najważniejsze - obecnie DY dla spółki wynosi 14,83%. NLY ma historię wyższych DY niż średnia dla tego typu biznesów, posiada lepszej jakości nieruchomości, a jednocześnie generuje lepszy wynik na niższym zadłużeniu (DtE = 577%)
Obecna sytuacja przypomina trochę tą z lat 2003-2005, a wtedy dywidenda REIT-ów już według zamieszczonego przez ciebie wykresu nie była aż tak zachęcająca. Obecne obniżenie ratingu według wielu analityków ma się przyczynić do wzrostu rat hipotecznych a to nie będzie dobrze wpływało na zyski tego typu funduszy
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem REITy nie mają się czego obawiać w najbliższym czasie. W latach 2003-2005 stopy były sporo wyższe niż obecnie (do połowy 2003 1.25%, maj 03 - maj 04 1.00%, od czerwca 04 stopy były systematycznie podnoszone tak, że w grudniu 05 wyniosły 4.00%). Po drugie w przypadku obniżenia ratingu, przez jedną jak dotąd agencję, sytuacja prawdopodobnie będzie analogiczna jak dla Japonii (oczywiście Japonia ma w większości dług "domowy", USA zagraniczny), która to nie płaciła znacząco więcej % po spadku ratingu. Po trzecie lata 2003-2005 były bardzo dobre dla NLY, które zapłaciło ok 10% w 2003, 11% w 2004 i 6% w 2005. Dopiero lata 2006-2007 były trudne i DY spadł do 5%. To co jest pokazane na wykresie, to średnia DY dla wszystkich notowanych na NYSE REITów. Wśród nich są i perełki i maruderzy. NLY zalicza się do perełek
OdpowiedzUsuńNieruchomości są dobre na czasy inflacji, z którymi obecnie mamy teraz do czynienia, więc REITy są bardzo dobrym wyborem. Warto się też zawsze przyjrzeć zarządzającym takimi funduszami.
OdpowiedzUsuń