Przychodzi taki czas w życiu każdego z nas, że musimy zdecydować się na podjęcie trudnych decyzji. Dla mnie taki czas również nastał. Zatem postanowiłem drobnymi kroczkami przekonać się do social mediów. Ale spokojnie, żadne tam fejsbuki czy inne ekshibicjonizmy, zacznijmy powolutku, małymi kroczkami, od twittera.
Jeżeli ktoś jest zainteresowany śledzeniem moich głupot na microblogu, to zapraszam do podążania - można kliknąć follow na widgecie twittera z prawej strony. Jeszcze nie doszedłem do tego, jak w magiczny sposób udostępnić śledzenie kanału (wiecie w końcu bycie informatykiem analfabetą zobowiązuje). Jeżeli widget się nie wyświetla, to nazwa kanału (tak tak, to będzie kanał) to @LSPublic (i nie, nie odpowiem na pytanie dlaczego tak). Jeżeli jakiś mądry człowiek mi powie, jak się ten kanał udostępnia w wersji przystępnej (coś a la linka), to będę zobowiązany.
Dobra, po co Twitter? Ano dlatego, że ludziom z jakiegoś powodu sprawia przyjemność sprawdzanie, co kupiłem i kiedy, a nie wszyscy chcą koniecznie subskrybować posty w których to wypisuję. Mimo to, chcą być na bieżąco, więc ćwierknięcia będą łatwiejsze. W sumie microblog, to microblog, więc będę też wrzucał mini pierdoły które nie nadają się na osobnego posta. Inna rzecz to to, że ideały się muszą zgadzać - jak zapewne wiecie twitter debiutuje na giełdzie, a ponieważ są strasznie niszowi, to chcą się wylansować na popularności mojego bloga ;)
Bartek i twitter.. cuda na kiju (ja pamietam jak sie smiales z mojego androida) :D
OdpowiedzUsuńŻe tak odpowiem cytatem :)
OdpowiedzUsuńThe world is changed, I feel it in the water, I feel it in the earth. I smell it in the air. Much that once was is lost; for none now live who remember it
Galadriela Ci kazała konto założyć? W takim razie LOTR powinien mieć dopisek "film zawiera alokowanie produktu" :)
OdpowiedzUsuńNo ba,
OdpowiedzUsuńa nie zauważyłeś, że jak pousuwasz spacje w tym cytacie, to akurat będzie na tweeta?
Btw widzę, że nie tylko ja jestem fantastyczny ;)